czwartek, 14 listopada 2013

Rozdział V - Wypad do Resto Bandu

* Ludmiła *

Natalia mi się tłumaczyła, że nie wzięła pieniędzy z szafki. Dobrze wie, ze powinna nosić pieniądze w razie potrzeby. Eh... Widzę, że Leon nawet mnie nie zauważył tylko patrzył na jakieś bezguście. Jak tylko go dorwę to się naprawdę źle się skończy. Idę do auli odreagować. 

* German * 

Ciekawe co robi moja Violetka? Pewnie czyta jakieś książki, albo coś. Zadzwonię do niej od razu po konferencji. 

* Violetta * 

- Co ty na to abyśmy poszli na koktajl do Resto? - uśmiechnął się Leon.
- Resto to ta knajpka tak? - zawtórowałam mu. 
- Tak, to idziemy? 
- Dobrze - No i ruszyliśmy do Resto. Usiedliśmy przy stoliku. Podszedł do na kelner. Chwila, chwila! Czy to nie jest ten chłopak z lotniska?
- Cześć co podać? - zapytał obojętnie. Kiedy Leon zamawiał napoje, nieznajomy chłopak spoglądał na mnie ukradkiem. Sądzę, że myślał, że tego nie widzę. Kiedy odszedł zaczęliśmy znowu gadać. Moglibyśmy rozmawiać godzinami. Dyskutowaliśmy o wszystkim, a zarazem niczym. Nawet nie zauważyliśmy, że Kelner przyniósł nam koktajle. Niespodziewanie zadzwonił mi telefon.
V: Halo? 
G: Violuś? Co teraz porabiasz? 
V: Nic specjalnego, głównie się nudzę.
G: A Olga już wróciła?
V: Nie.
G: Hmm... No cóż na pewno zaraz będzie. No dobrze to ja całuję. Pa.
V: Pa
Rozłączył się. Dopiero teraz zorientowałam się, że zaczyna się ściemniać. Wróciłam do Resto. 
- Kto dzwonił? - spytał nie kto inny jak Leon.
- Mój tata. Za chwilę będę musiała iść do domu, bo zaczyna robić się ciemno.
- Aaa... Dopiję koktajle i odprowadzę cię, dobrze?
- Dobrze - Wypiliśmy dość szybko i ruszyliśmy. Znów rozmawialiśmy na rozmaite tematy. Droga do mojego domu zleciała bardzo szybko. Pożegnaliśmy się, a on pocałował mnie w policzek. Zarumieniłam się. Weszłam do domu. Wydarzyło się coś niespodziewanego. 


* Leon * 

Ja się chyba zakochałem w Violettcie. Co ja gadam!? Ja się na pewno w niej zakochałem. W  takim razie muszę zerwać z Ludmiłą.


*Violetta*

Było słychać krzątanie w kuchni. Najwidoczniej Olga już wróciła. Co ja jej powiem? 
- Violusiu, gdzie byłaś? 
- Eee... na spacerze. Odetchnąć świeżym powietrzem - jakoś się wywinęłam.
- Rozumiem, leć teraz do swojego pokoju. Później zawołam cię na kolacje - uśmiechnęła się.
- Dobrze - ruszyłam do swojego pokoju. Wzięłam pamiętnik i zaczęłam pisać.    

Drogi Pamiętniku

Dzisiaj byłam w Studio 21. To taka szkoła muzyczna. Poznałam tam Maxiego, Cami oraz Fran. Polubiłam ich. W Studiu, również spotkałam Leona. Zabrał mnie na koktajl do "Resto".
Nie uwierzysz, co się stało! Ten chłopak z lotniska, którego tam popchałam pracował w Resto, jako kelner. Dziwnie na patrzył. Ogółem mam dużo tematów do rozmowy z Leonem. Dzisiaj przed wejściem do domu... MNIE POCAŁOWAŁ w policzek. 

Zamknęłam Pamiętnik i usnęłam.

--------------------------------------------------------------------------------------------
 Przepraszam, że taki krótki, ale czasy mnie goni. Obiecuję, ze w weekend napiszę dłuższy. 
Do następnego. 



2 komentarze:

  1. Ojej dziś znalazłam tego bloga i jestem pod wrażeniem
    Leonetta 4-ever

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak samo jestem pod wrażeniem!
    *-*
    Śliczny blog. <3
    Aww cmok w policzek! ^^
    Świetny rozdziałek! ;)
    Rozmowa telefoniczna może wszystko zepsuć -.-
    Czekam na 6 rozdział! :DD

    Zapraszam do siebie: http://leonetta13.blogspot.com/
    Zapraszam do komentowania i obserwowania na pewno się odwdzięczę!

    Melka :***

    OdpowiedzUsuń